Gdyby wierzyć w toasty „na zdrowie” to wszyscy byliby zdrowi. W sumie nie wiadomo, skąd wzięło się takie powiedzenie. Przy alkoholu zwykle wypowiada się taki toast, jednak chyba nie działa on leczniczo. Być może mówi się tak po to, by mieć jakiś powód do picia. Picie bez powodu może zostać zaliczone do alkoholizmu, a tego nikt by nie chciał. Dlatego też wymyśla się banalne toasty tylko po to, by dać powód do napicia się alkoholu. Oczywiście mamy także wiele innych toastów takich jak: za zaliczenie sesji, za zdanie egzaminu na prawo jazdy, z okazji urodzin czy imienin. Jednak toasty te same w sobie są powodami do picia. Jednak jeśli chodzi o toast „na zdrowie”, to jest to trochę dziwny powód. Toasty takie chyba nie wpływają zbytnio na zdrowie pijących. Jednak tak czy inaczej, lepiej jest pić za coś niż pić bez powodu. Picie bez powodu naprawdę może źle się skończyć. Można zacząć pić nałogowo, a to może doprowadzić do alkoholizmu, a z takiej choroby jest bardzo trudno wyjść i zacząć znowu normalne życie.