Etherlords

Co mogłoby powstać z połączenia Heroes of Might and Magic i Black&White;? Jak wyglądałby mix rycerza oraz białego i czarnego koloru? Wyszedłby pewnie Krzyżak, po części pająk krzyżak oraz… (uwaga – pytanie podchwytliwe) Etherlords.

Wielbicieli panów ubranych w płaszcze z gustownym krzyżem oraz znawców pajęczaków muszę zmartwić – nie będzie nic o Grunwaldzie, Hołdzie Pruskim ani nawet o czarnych wdowach. Będzie za to dużo o: fantasy, dobrych pomysłach, oraz…Rosji. I to od niej zaczniemy.

Firma Nival Entertaiment została założona w Rosji w 1996 roku. Na swoim koncie ma takie tytuły, jak Rage of Mages czy wydane ostatnio u nas po promocyjnej cenie Evil Islands. Teraz ludzie z Nival chcą podbić serca (i portfele) miłośników gier w konwencji fantasy.
ZAJAC, NU PAGADI!!!

Pierwszą rzeczą, która istotnie wpływa na wyobraźnię, jest z pewnością zdanie In the beggining there was Magic. Świetnie zmodyfikowane nasze Na początku było słowo wprowadza nas w świat magii. Zapomnijmy więc o tym, co mieliśmy dziś zrobić, o tym, że Samoobrona weszła do rządu, o tym, że pies nasikał nam na dywan… Ważne jest tylko królestwo Ether. Tylko ono jest alfą i omegą świata. To z niego wszystko powstało i wszystko się zakończy. Amen.

Etherlords ma być grą, która łączy wszystkie zalety serii Heroes of Might and Magic z grafiką pokroju Black&White; oraz… karciankami. Z pierwszym tytułem ma łączyć grę system tur, zaklęcia, postacie bohaterów, rasy o różnych umiejętnościach, zdobywanie doświadczenia i poziomy tegoż oraz budynek potoczny zwany zamkiem (bynajmniej nie błyskawicznym). Różnice wiążą się ze sposobem prowadzenia walki (zamiast wielkich armii dostajemy pojedynczych osobników). Grafika 3D jest również czynnikiem różniącym Etherlords od osławionej trylogii 3DO. Być może to właśnie ona będzie najważniejszym atutem rosyjskiego programu. Postacie prezentują się świetnie: są pełne szczegółów, mają swój własny charakter i oczywiście rodzaje oręża. Teraz, gdy pegaz chce poderwać się do lotu, powinniśmy odskoczyć od monitora. Z pewnością takich wrażeń w 2D nie zaznamy…
Oszałamia nie tylko grafika, ale również liczby. W sumie możemy pobawić się trzystoma zaklęciami, przywołać ponad sto różnych potworów, wybrać jedną z czterech ras, wysłać na śmierć sześćdziesięciu czterech bohaterów czy zagrać w jedną z dwóch kampanii. Gra będzie podzielona na fazę strategiczną i taktyczną (czyli podobnie jak w Heroes of Might and Magic). Strategiczna część to oczywiście odkrywanie mapy, zajmowanie się zamkiem, doglądanie stanu naszych pupilów czy dyplomacja. Część taktyczna to już sama walka pomiędzy stworzeniami. Trzeba przyznać, że nasi ziomkowie zza wschodniej granicy mają nie lada wyobraźnię – występujące w grze potwory są niekiedy baaardzo dziwne. No bo jak ma się np. biedny elf do wyrośniętej małpy odzianej w metalowy pancerz, z kijem o mocy elektrowni w Czarnobylu? Zapewne pamiętacie protesty braci graczy, kiedy to 3DO chciało wypuścić kolejną część Bohaterów Magii i Miecza nie w konwencji fantasy, ale cyberpunk. Miejmy nadzieję, że w przypadku projektu Rosjan ludzie nie wyjdą na ulice ;).
POTWORY KONKURENCJI NIE SPIĄ

Etherlords ma spore szanse na stanie się hitem. Nie możemy jednak zapomnieć o asie w rękawie konkurencji: Heroes of Might and Magic IV. Dopiero, gdy obie produkcje ujrzą światło dzienne, będzie można wyłonić zwycięzcę…