Empire Earth
Empire Earth ma być strategią w czasie rzeczywistym, która będzie łączyć najlepsze elementy z takich gier jak Civilization czy Age Of Empires. Tworzona przez firmę Ricka Goodmana (człowieka odpowiedzialnego za pierwszą cześć AOE) – Stainless Steel Studios – zapowiada się nad wyraz interesująco i być może zdetronizuje AOE.
Akcja gry obejmuje przeszło 500000 lat. Rolą gracza będzie pokierowanie swoim ludem przez ten długi okres czasu i doprowadzenie go do ostatniej epoki. A epok jest sporo, bo aż dwanaście: Paleolit, Neolit, epoka Miedzi, Brązu, Żelaza, Średniowiecza, Renesansu, Imperiów, Industrializacji, Atomu, Informacji oraz Nanotechnologii. Każda z nich daje oczywiście możliwość stawiana struktur odpowiadających danym czasom oraz jednostek, których ma być przeszło 200. Nasze wojsko, początkowe składające się z neandertalczyków, będzie się ciągle zmieniać, by w końcowym okresie historii gry była możliwość tworzenia ludzi z implantami oraz wszczepami. Warto napisać, że jednostki nie są zmyślone i w naszej armii będą mogli stanąć rzymscy legioniści, germańscy barbarzyńcy, hiszpańscy arkebuzerzy oraz wiele, wiele innych znanych formacji, których nie sposób wymienić.
W Empire Earth czeka nas ponad 40 olbrzymich scenerii podzielonych na kilka kampanii. Kampanii, które niejednokrotnie oparte są na faktach. Podczas swoich potyczek spotkamy się z wieloma znanymi postaciami, m.in.: z Juliuszem Cezarem, Królową Elżbietą I, Karolem Wielkim, Napoleonem czy… Elvisem Presleyem. Te jakże barwne osobowości będą mogły stanąć po naszej stronie i w głównej mierze będą odpowiedzialne za podnoszenie morale wojska w trudnych bataliach przeciw komputerowemu przeciwnikowi, który również posiada własnych „bohaterów” pokroju Adolfa Hitlera czy Józefa Stalina.
Wszystkich budowli, jakie będziemy mogli stawiać w grze, ma być około 110. Do tej dużej liczby możemy doliczyć także struktury specjalne, 6 cudów świata (np. Rzymskie Koloseum, Wieża Babilon, Wrota Ishtar), które po wybudowaniu dają nam nowe możliwości. I tak dla przykładu: po postawieniu majestatycznej Latarni w Alexandrii, wszystkie obszary morza zostaną nam odkryte i zyskamy znaczącą przewagę. Budując zaś Rzymskie Koloseum, zyskamy inne pomocne środki w walce z przeciwnikiem.
Mimo iż gra zawiera szereg różnych elementów i szczegółów, które, bądź co bądź, budzą podziw, Empire Earth nie będzie miał chaotycznego interfejsu. Zastosowano tu dużo dogodnych rozwiązań, jednak nie tak istotnych, aby wymieniać. Warto za to napisać kilka zdań o samej grafice. Screeny mówią same za siebie. Wszystko wygląda ładnie i estetycznie. Z rzeczy, których nie można uchwycić na podstawie zrzutów: niebywała animacja jednostek, które będą poruszały się jak żywe oraz wygodna zmiana perspektywy widoku, niespotykana dbałość o szczegóły i możliwość użycia opcji zoom.
W grze nie pominięto także trybu mutliplayer z wieloma rozwiązaniami oraz zaawansowanego edytora, który, prócz tworzenia map, jest zdolny do modyfikowania i kreowania elementów scenerii. Jednym słowem – rewelacja. Jeśli Panowi Goodmanowi wraz z drużyną uda się spełnić obietnice i sprostają zadaniu wdrążenia najlepszych elementów z różnych gier strategicznych, znacznie je poszerzając to… niebo na ziemi.