Spacerując po ulicach Milton, Margaret miała nieprzyjemne zdarzenie z robotnikami wychodzącymi z fabryki?potrącali ją i trochę się z niej naśmiewali, ze jest taka sztywna nazywając ją lalunią?wybronił ja robotnik w średnim wieku tłumacząc jednocześnie, że nie chcieli jej zrobić krzywdy; po prostu spodobała im się a to jest ich sposób na okazanie tego?
Po powrocie do domu zastała u ojca jego pierwszego prawdziwego, jak go określił, ucznia? okazał się nim mężczyzna, który tamtego dnia, gdy oglądała ich mieszkanie, w fabryce pobił robotnika?on także ją rozpoznał?Margaret wyraziła swoje zdanie na temat pobicia, że dżentelmen nie traktuje w ten sposób nikogo, na co on odparował, że normalnie dżentelmen nie ogląda trzystu ciał, w tym wielką ilość ciał dzieci spalonych i ułożonych na wzgórzu?spalonych w przędzalni, która spłonęła w przeciągu dwudziestu minut przez takiego niemyślącego robotnika, który zapalał sobie fajkę wbrew wyraźnemu zakazowi?
Następnie żegnając się ze swoim nauczycielem zaprosił jego rodzinę na obiad?