Margaret powoli odzyskiwała przytomność na kanapie w salonie, Thorntonów?jak przez mgłę słyszała jak służąca opowiadała Funny Thornton, że ona tuliła się do Johna,?że tylko ona miała dość odwagi aby wyjść przed oszalały tłum?przybył lekarz?obejrzał ją dokładnie i nie znalazł powodów do niepokoju?wprawdzie otrzymała potężny cios, była blada i trochę skołowana, ale to normalne?a ona koniecznie chciała wrócić do domu, bo jej matka bardzo źle się czuła?gdy John wrócił do salonu, jej już nie było?wystąpił z pretensjami do matki, że pozwoliła jej odejść?chciał iść, aby osobiście się przekonać, że nic jej nie jest, ale matka wymusiła na nim przyrzeczenie, że tego nie zrobi?poszedł, więc na długi spacer, aby wszystko sobie przemyśleć,?gdy wrócił, pani Thornton jasno dala mu do zrozumienia, że po tym jak tylu ludzi widziało ich jak się obejmowali, jego obowiązkiem jest postąpić honorowo i oświadczyć się jej?wyraził wątpliwość, co do jej uczuć wobec niego, ale nawet sceptycznie nastawiona do Margaret matka stwierdziła, że zasłaniając go sobą przed ciosem wyraziła jasno swoje uczucia i nawet może za to ją polubi,?ale John nie śmiał wierzyć, że ona mogłaby go kochać?
Jedyne dobro, jakie z tego wynikło, to to, że strajk się skończył?